Kilka dni temu radykalnie zmieniłam kolor włosów, od dawna marzyłam o pastelowym fiolecie... Wiadomo, że nie każdemu będzie się to podobało, ale jeżeli czegoś bardzo chcemy i może to uczynić nas szczęśliwszym lub dodać pewności siebie to czemu nie? :) Pierwszym krokiem do uzyskania pastelowych włosów jest ich maksymalne rozjaśnienie, wiadomo że niszczy włosy jednak gdy będzie odpowiednio zrobione i my będziemy o nie dbali (ja używam olejku arganowego i maski nawilżającej, zamierzam też wybrać się na zabieg keratynowy podobno jest skuteczny) to nie będzie tak źle. Gdy już mamy bardzo jasny blond nakładamy miksturę czyli duża ilość odżywki (na moje włosy 300ml) i odrobinę ciemnego tonera w pożądanym kolorze (u mnie la Riche w odcieniu Plum).